Cyprian Norwid : „Moja piosnka (II)”

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów Nieba...
Tęskno mi, Panie...

    Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
    Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
    Bo wszystkim służą...
    Tęskno mi, Panie...

Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
Są - jak odwieczne Chrystusa wyznanie:
“Bądź pochwalony!”
Tęskno mi, Panie...

    Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej,
    Której już nie wiem, gdzie leży mieszkanie,
    Równie niewinnej...
    Tęskno mi, Panie...

Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
Do tych, co mają TAK za TAK - NIE za NIE -
Bez światło-cienia...
Tęskno mi, Panie...

    Tęskno mi owdzie, gdzie któż o mnie stoi?
    I tak być musi, choć się tak nie stanie
    Przyjaźni mojej!...
    Tęskno mi, Panie...

Którędy do Arki?

    W całodniowym koncercie zorganizowanym przez TV na rzecz powodzian w sobotę 19.07.1997r. wśród wrzasku i zgiełku odmiennie zabrzmiało przesłanie wyśpiewane przez Czesława Niemena. Przypomniał swoją znaną od wielu lat pieśnią słowa Cypriana Norwida z “Mojej piosnki”. Autor pisał te słowa pełne nostalgii, tęsknoty i żalu z perspektywy emigranta, którego ojczyzna przestała istnieć. Jak bardzo jednak są one aktualne i dziś.

    Bo jeśli widzimy na co dzień poniewierający się po śmietnikach i pod nogami chleb, bezmyślnie i beztrosko trwonioną żywność i inne dary przyrody czy środki materialne to jakże nie śpiewać za Norwidem: “Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów Nieba... Tęskno mi, Panie...”.

    Gdy tak często mamy do czynienia z agresją, chęcią niszczenia, zadawania bólu i cierpienia ludziom i zwierzętom, w sposób zrozumiały cisną się słowa: “Do kraju tego, gdzie winą jest dużą popsować gniazdo na gruszy bocianie, bo wszystkim służą...Tęskno mi, Panie...”.

    W dzisiejszym świecie, w którym odrzuca się prawdziwego Boga i wiarę, a tworzy się plejadę bogów i bożków, wyśmiewa się podstawowe zasady moralne, depcze się miłość i godność ludzką, głębia naszego serca woła: “Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony są - jak odwieczne Chrystusa wyznanie: “Bądź pochwalony!” Tęskno mi, Panie...”.

    Wśród drapieżnego bogacenia się za wszelką cenę, nawet za cenę krzywdy ludzkiej, oszustwa i kłamstwa, zatajania niewygodnej prawdy, rozmywania granic między dobrem a złem nie sposób zatrzymać wyrywającego się pragnienia: “Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia, do tych, co mają TAK za TAK - NIE za NIE - Bez światło-cienia...Tęskno mi, Panie...”.

    W Księdze Rodzaju 6,5-7 (pierwsza księga Starego Testamentu) czytamy, że gdy w czasach Noego ludzie swoim życiem urągali Bogu i prawu naturalnemu, Bóg, nie mogąc patrzeć na to kłębowisko zła postanowił zatopić ziemię i jej mieszkańców. Czy ostatnich wydarzeń nie możemy odczytać jako ostrzeżenia?: “Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie” (Łk 13,3b).

    Nie dajmy się zalać fali zła. Ratujmy się z tego przewrotnego plemienia, budujmy arkę. Budujmy arkę dobra, sprawiedliwości, wzajemnej miłości i współczucia, powrotu do prawdziwych wartości Bożych i głęboko ludzkich, do modlitwy. Budujmy arkę w naszych rodzinach, wspólnotach lokalnych, w naszym kraju.

    Czy dopiero klęska np. powodzi, utraty w jednej chwili gromadzonych przez wiele lat dóbr materialnych, przywrócić nas musi do prawdy o właściwej hierarchii wartości ? Czy okazywana w ostatnich dniach pomoc i spontaniczna ofiarność ogromnej liczby ludzi musi czekać na taką tragedię ?

Wioletta Masiuda
Strona główna